aborcja

Jakie macie zdanie w sprawie aborcji?
Jesteście za czy przeciwko?

Przeciwko, zdecydowanie. Mimo tego, że raczej nie praktykuję, to jestem z wyznania katoliczką, a kościół wyraźnie zabrania aborcji. Jednak nie to jest główną przyczyną - uważam, że to trudne do powiedzenia, czy w momencie aborcji zawartość łożyska to płód czy może dziecko. Nie jest samodzielne, jednak serduszko mu bije.

Może byłabym za aborcją jedynie wtedy, kiedy ciąża zagraża życiu matki, lub gdy dziecko nie ma szans na przeżycie lub ma wykryte przez ginekologa jakiekolwiek choroby genetyczne.

A ja właśnie jestem za, całkowicie nie miałabym nic przeciwko przed usunięciem ciąży, kiedy np. kobieta żyje w stresie, nie ma partnera, brakuje jej pieniędzy, ciąża jest wynikiem gwałtu, jest za młoda lub za stara.

Według mnie, płód staje się dzieckiem dopiero po oddzieleniu jego od matki, wtedy staje się samodzielne.

leigh ;3 napisał:

A ja właśnie jestem za, całkowicie nie miałabym nic przeciwko przed usunięciem ciąży, kiedy np. kobieta żyje w stresie, nie ma partnera, brakuje jej pieniędzy, ciąża jest wynikiem gwałtu, jest za młoda lub za stara.

Od tego są prezerwatywy, pigułki itd.
Ja się cieszę, że jest tak jak jest - jedynie wtedy kiedy następuje zagrożenie życia lub gdy dziecko nie ma szans na przeżycie. A w innych przypadkach to pigułka wczesnoporonna lub po prostu dobra antykoncepcja.

Ogólnie mam nowoczesne poglądy, ale aborcji nie uznaję w ogóle.
ZA BŁĘDY TRZEBA PŁACIĆ, jeżeli zawczasu dziewczyna nie zabezpieczyła się, to jej problem. Nie wolno bawić się w Boga i decydować o odbieraniu życia.

Tylko musisz zdecydować, czy płód jest już istotą żyjącą, a co najważniejsze myślącą.
Nie przeżyłoby bez matki, więc to nie jest zabijanie, jest to usuwanie po prostu ciąży.

Szczerze mówiąc, to nad tą sprawą można debatować i filozofować, tak samo jak o szkodliwości marihuany, stworzeniu rządu globalnego itd. Jestem za aborcją.